Liga Zimowa 2013 - Zawody 3/5 - 19.01.2013
No, to udało się wrócić w jednym kawałku  Droga powrotna prawie OK tylko już na samym końcu, na Inflanckiej mały horror - widziałem jak jakieś dziarskie dziewczę, któremu zachciało się joggingu tylko dzięki słupowi od znaku drogowego uratowało się od upadku na zakręcie chodnika. Masakra...
 Droga powrotna prawie OK tylko już na samym końcu, na Inflanckiej mały horror - widziałem jak jakieś dziarskie dziewczę, któremu zachciało się joggingu tylko dzięki słupowi od znaku drogowego uratowało się od upadku na zakręcie chodnika. Masakra...  
 
Ale pomimo warunków pogodowych i tak było warto. Podziękowania dla Marcina i Rafała za wspólne przejście toru, dla wszystkich za świetną, jak zwykle atmosferę i dla p. Marylki za ratującą życie i zdrowie grochówkę
			
			
													 Droga powrotna prawie OK tylko już na samym końcu, na Inflanckiej mały horror - widziałem jak jakieś dziarskie dziewczę, któremu zachciało się joggingu tylko dzięki słupowi od znaku drogowego uratowało się od upadku na zakręcie chodnika. Masakra...
 Droga powrotna prawie OK tylko już na samym końcu, na Inflanckiej mały horror - widziałem jak jakieś dziarskie dziewczę, któremu zachciało się joggingu tylko dzięki słupowi od znaku drogowego uratowało się od upadku na zakręcie chodnika. Masakra...  
 Ale pomimo warunków pogodowych i tak było warto. Podziękowania dla Marcina i Rafała za wspólne przejście toru, dla wszystkich za świetną, jak zwykle atmosferę i dla p. Marylki za ratującą życie i zdrowie grochówkę

					Ostatnio zmieniony 2014-01-19, 15:03 przez mazgier, łącznie zmieniany 1 raz.
									
			
						
							Steyr HP & TX HC
			
						Prezesowa i prezes też już w domu. Powolutku i jakoś się udało. Co do jogingu w taka pogodę, to mnie to nie dziwi. Ludzie nie mają mózgu i tyle, nie wiedzą co to znaczy gołoledź. 
Dzięki dla Artura, Damiana i Maurycego za wspólne przejście toru i dzięki dla mojego Skarbeńka za pomoc w biurze i przy notowaniu wyników. 
 
Ps. Następnym razem jak będę niedysponowany, to przypomnijcie mi, że tak w ogóle to oprócz plotkowania i jedzenia robiliśmy jakieś zapiski, które trzeba na koniec ogłosić.
			
			
									
						
							Dzięki dla Artura, Damiana i Maurycego za wspólne przejście toru i dzięki dla mojego Skarbeńka za pomoc w biurze i przy notowaniu wyników.
 
 Ps. Następnym razem jak będę niedysponowany, to przypomnijcie mi, że tak w ogóle to oprócz plotkowania i jedzenia robiliśmy jakieś zapiski, które trzeba na koniec ogłosić.

Bo ja myślałem, że "Miś" to film fabularny, a to jest dokument.
			
						- 
				Marylka i Heniu
- Posty: 1121
- Rejestracja: 2013-06-11, 19:26
- Lokalizacja: Poznań
Dzieki wszystkim za wspolna zabawe. Tor był wymagajacy .Niby odległosci do wału sa znane a jednak mozna popelnic błedy  Pozdrawiam wszystkich w szczegolnosci wielkiego nieobecnego w hft2, Tomku wracaj do zdrowia :-)Pani Marylko poezja grochowka
 Pozdrawiam wszystkich w szczegolnosci wielkiego nieobecnego w hft2, Tomku wracaj do zdrowia :-)Pani Marylko poezja grochowka  
			
			
									
						
							 Pozdrawiam wszystkich w szczegolnosci wielkiego nieobecnego w hft2, Tomku wracaj do zdrowia :-)Pani Marylko poezja grochowka
 Pozdrawiam wszystkich w szczegolnosci wielkiego nieobecnego w hft2, Tomku wracaj do zdrowia :-)Pani Marylko poezja grochowka  
hw77 +burris (wiatrowka odrzutowiec)/aa prosport vortek + buris timberline(karabinek klasa...zalezy w czyich rekach:))
			
						Pogoda dała do wiwatu, toromistrz dał czadu (sam był zaskoczony stopniem trudności toru   ) a ja dałem ciała grzebiąc wczoraj przy karabinie
 ) a ja dałem ciała grzebiąc wczoraj przy karabinie  - zero poszło się ... . Jeden z tego pożytek, że mam na co zrzucić kiepski wynik.
 - zero poszło się ... . Jeden z tego pożytek, że mam na co zrzucić kiepski wynik. 
Zabawa i towarzystwo super, grochówka zaje...ta (trzy michy wciągnąłem ) - brawa dla Marylki!
 ) - brawa dla Marylki!
Pomimo przemarznięcia, bardzo sprawnie poszło "sprzątanie" toru i całego przywiezionego majdanu, fajnie, że wszyscy (?) się w to mniej przyjemne zadanie angażują.
			
			
									
						
							 ) a ja dałem ciała grzebiąc wczoraj przy karabinie
 ) a ja dałem ciała grzebiąc wczoraj przy karabinie  - zero poszło się ... . Jeden z tego pożytek, że mam na co zrzucić kiepski wynik.
 - zero poszło się ... . Jeden z tego pożytek, że mam na co zrzucić kiepski wynik. Zabawa i towarzystwo super, grochówka zaje...ta (trzy michy wciągnąłem
 ) - brawa dla Marylki!
 ) - brawa dla Marylki!Pomimo przemarznięcia, bardzo sprawnie poszło "sprzątanie" toru i całego przywiezionego majdanu, fajnie, że wszyscy (?) się w to mniej przyjemne zadanie angażują.
TX200 HC_Burris Timberline
			
						7, swoją wsadziłam do pokrowca od Maleństwa. Jeszcze grypę jakoś bym zniosła, ale c-c-c-c-combo w postaci choroby, lodowatego deszczu, arktycznych powiewów i dojmującego bólu palca przy każdym ruchu dłonią... No cóż, cieszę się, że reszta dobrze się bawiła- miło było Was zobaczyć i to tak dużym gronie ;)hugo pisze:6 kart z nieukończonym przejściem.
A ten pierwszy asfalt to świetna zabawa- totalna szklanka xD
Mam nadzieję że w sobotę już bez uszkodzeń, zdrowa i zadowolona z życia będę mogła postrzelać ;)
Gratuluję jeszcze raz wytrwałości tym, co ukończyli tor i odwagi i rozsądku tym, co poszli do auta i oczekują na lepsze czasy ;)
dajcie w końcu te WYNIKI!

edit:
Szczególne podziękowania dla Damdara za pomocną dłoń, Mazgiera za szybką akcję ratunkową i brak strachu przed krwią oraz dla Artura za przywiezienie ścian do namiotu, dzięki czemu potworne zimno było znośne ;)
Hugo, jeszcze pójdziemy razem w grupie, nic się nie martw

					Ostatnio zmieniony 2014-01-19, 17:15 przez Kolejna, łącznie zmieniany 1 raz.
									
			
						
							Maleństwo moje: LG 110 hp
			
						Dziekujemy wraz z Mauro za co tu mówić przewidywalną dobrą zabawę. Marylka gdyby nie tak wielki tłum ucałowałbym Cię za grochóweczkę   
   
 
Ja tam nie narzekam na zero, minus, wodę z nieba i inne ja po prostu się bawiłem z synem i towarzystwem w grupie, a wyniki.... no cóż nie samymi wynikami człowiek żyje 
 
Przepraszam, że uciekłem przed sprzątaniem ale tak jak Maciej mam ogrom pracy po bałaganie z nieba.
Dziękuje całemu towarzystwu !!!! ups stowarzyszeniu
			
			
									
						
										
						 
   
 Ja tam nie narzekam na zero, minus, wodę z nieba i inne ja po prostu się bawiłem z synem i towarzystwem w grupie, a wyniki.... no cóż nie samymi wynikami człowiek żyje
 
 Przepraszam, że uciekłem przed sprzątaniem ale tak jak Maciej mam ogrom pracy po bałaganie z nieba.
Dziękuje całemu towarzystwu !!!! ups stowarzyszeniu

lunecie (dobrej) to chyba wilgoć niegroźna.  Ja troche boje się o "wnętrzności" mojego walusia, ale tam dostać się to już troche roboty jest. Natomiast z wierzchu to zero problemu, oksydy ani grama nie ma.
Karin, te 6 kart z niepełnymi wynikami to już liczyłem z Twoją, której nie dostałem. Wyniki niebawem
Tomx, do wału to wiemy ile jest ale dzisiaj postawiliśmy parę figurek na skos no i wyszło fajnie (w 2 troche przesadziliśmy z odległością )
  )
			
			
									
						
							Karin, te 6 kart z niepełnymi wynikami to już liczyłem z Twoją, której nie dostałem. Wyniki niebawem
Tomx, do wału to wiemy ile jest ale dzisiaj postawiliśmy parę figurek na skos no i wyszło fajnie (w 2 troche przesadziliśmy z odległością
 )
  )Walther Hunter + Burris Timberline, Colt Army 1860, Hawken .45, Tryon Creedmoor .45
			
						 
			






 zima niestety
  zima niestety