Strona 4 z 7

: 2014-01-19, 06:49
autor: hugo
Dugi, a Ciebie znowu nie ma... Co to jest ja sie pytam ?

: 2014-01-19, 14:38
autor: mazgier
No, to udało się wrócić w jednym kawałku :-D Droga powrotna prawie OK tylko już na samym końcu, na Inflanckiej mały horror - widziałem jak jakieś dziarskie dziewczę, któremu zachciało się joggingu tylko dzięki słupowi od znaku drogowego uratowało się od upadku na zakręcie chodnika. Masakra... :-D
Ale pomimo warunków pogodowych i tak było warto. Podziękowania dla Marcina i Rafała za wspólne przejście toru, dla wszystkich za świetną, jak zwykle atmosferę i dla p. Marylki za ratującą życie i zdrowie grochówkę :mrgreen:

: 2014-01-19, 14:58
autor: Grossus
Prezesowa i prezes też już w domu. Powolutku i jakoś się udało. Co do jogingu w taka pogodę, to mnie to nie dziwi. Ludzie nie mają mózgu i tyle, nie wiedzą co to znaczy gołoledź.

Dzięki dla Artura, Damiana i Maurycego za wspólne przejście toru i dzięki dla mojego Skarbeńka za pomoc w biurze i przy notowaniu wyników. ;-)

Ps. Następnym razem jak będę niedysponowany, to przypomnijcie mi, że tak w ogóle to oprócz plotkowania i jedzenia robiliśmy jakieś zapiski, które trzeba na koniec ogłosić. ;-)

: 2014-01-19, 15:05
autor: Marylka i Heniu
Ja też spokojnie i bez niespodzianek jestem w domku po goracej kapieli wygrzana ach !!

: 2014-01-19, 15:23
autor: hugo
no dzisiaj to był prawdziwy pogrom: aż 6 kart z nieukończonym przejściem. Powodem była chyba głównie pogoda ?

: 2014-01-19, 15:25
autor: Przemo
Pogoda nie rozpieszczała ale przez nią, ciekawy tor i oczywiście doskonałe towarzystwo było bardzo fajnie!

: 2014-01-19, 16:06
autor: Tomx
Dzieki wszystkim za wspolna zabawe. Tor był wymagajacy .Niby odległosci do wału sa znane a jednak mozna popelnic błedy :-) Pozdrawiam wszystkich w szczegolnosci wielkiego nieobecnego w hft2, Tomku wracaj do zdrowia :-)Pani Marylko poezja grochowka :-)

: 2014-01-19, 16:55
autor: esmar
Pogoda dała do wiwatu, toromistrz dał czadu (sam był zaskoczony stopniem trudności toru :mrgreen: ) a ja dałem ciała grzebiąc wczoraj przy karabinie 8-) - zero poszło się ... . Jeden z tego pożytek, że mam na co zrzucić kiepski wynik.
Zabawa i towarzystwo super, grochówka zaje...ta (trzy michy wciągnąłem :shock: ) - brawa dla Marylki!
Pomimo przemarznięcia, bardzo sprawnie poszło "sprzątanie" toru i całego przywiezionego majdanu, fajnie, że wszyscy (?) się w to mniej przyjemne zadanie angażują.

: 2014-01-19, 17:10
autor: Kolejna
hugo pisze:6 kart z nieukończonym przejściem.
7, swoją wsadziłam do pokrowca od Maleństwa. Jeszcze grypę jakoś bym zniosła, ale c-c-c-c-combo w postaci choroby, lodowatego deszczu, arktycznych powiewów i dojmującego bólu palca przy każdym ruchu dłonią... No cóż, cieszę się, że reszta dobrze się bawiła- miło było Was zobaczyć i to tak dużym gronie ;)

A ten pierwszy asfalt to świetna zabawa- totalna szklanka xD

Mam nadzieję że w sobotę już bez uszkodzeń, zdrowa i zadowolona z życia będę mogła postrzelać ;)

Gratuluję jeszcze raz wytrwałości tym, co ukończyli tor i odwagi i rozsądku tym, co poszli do auta i oczekują na lepsze czasy ;)

dajcie w końcu te WYNIKI! ;-)

edit:
Szczególne podziękowania dla Damdara za pomocną dłoń, Mazgiera za szybką akcję ratunkową i brak strachu przed krwią oraz dla Artura za przywiezienie ścian do namiotu, dzięki czemu potworne zimno było znośne ;)

Hugo, jeszcze pójdziemy razem w grupie, nic się nie martw :mrgreen:

: 2014-01-19, 17:10
autor: Tomx
teraz tylko piescic cacka bo ruda nie spi.Ja juz prosiaczka doprowadziłem do tem. pokojowej kompresorem wydmuchałem i pkb :-)

: 2014-01-19, 17:36
autor: DAMDAR
Dziekujemy wraz z Mauro za co tu mówić przewidywalną dobrą zabawę. Marylka gdyby nie tak wielki tłum ucałowałbym Cię za grochóweczkę :-D :mrgreen:
Ja tam nie narzekam na zero, minus, wodę z nieba i inne ja po prostu się bawiłem z synem i towarzystwem w grupie, a wyniki.... no cóż nie samymi wynikami człowiek żyje :mrgreen:
Przepraszam, że uciekłem przed sprzątaniem ale tak jak Maciej mam ogrom pracy po bałaganie z nieba.
Dziękuje całemu towarzystwu !!!! ups stowarzyszeniu :lol:

: 2014-01-19, 17:38
autor: mazgier
Tomx pisze:teraz tylko piescic cacka bo ruda nie spi.Ja juz prosiaczka doprowadziłem do tem. pokojowej kompresorem wydmuchałem i pkb :-)
Lunetę też przedmuchałeś? Bo ja o małego słonia zapomniałbym zaślepki otworzyć i tak sobie radośnie woda na soczewkach by czekała na lepsze czasy ;-)

: 2014-01-19, 17:54
autor: Tomx
wiadomo butlerki otworzyłem :-) Niektorych wzywały obowiazki w trakcie przechodzenia toru :-| zima niestety

: 2014-01-19, 17:55
autor: hugo
lunecie (dobrej) to chyba wilgoć niegroźna. Ja troche boje się o "wnętrzności" mojego walusia, ale tam dostać się to już troche roboty jest. Natomiast z wierzchu to zero problemu, oksydy ani grama nie ma.

Karin, te 6 kart z niepełnymi wynikami to już liczyłem z Twoją, której nie dostałem. Wyniki niebawem

Tomx, do wału to wiemy ile jest ale dzisiaj postawiliśmy parę figurek na skos no i wyszło fajnie (w 2 troche przesadziliśmy z odległością :mrgreen: )

: 2014-01-19, 18:30
autor: Tomx
przesadzilismy ale było fajnie :-) Radosc Pani Marylki przy połozeniu tego drugiego dalekiego celu niezapomniana :-D